Powrót do artykułów
Artykuł
Lęk

“Uwaga! Lęk zabija i jest niebezpieczny”

08 lis 2021 Adam Elżanowski
thumbnail

 Lęk jest niesamowicie niebezpieczny. Podwyższa ciśnienie krwi, może doprowadzić do udaru lub zawału serca. Początkowo lekko uszkadza układ krwionośny, serce bije tak szybko, że może doznać skurczu. Gdy lęk jest wysoki można zemdleć, zacząć się dusić i trząść się jednocześnie, nie mogąc złapać oddechu. Jeżeli czujesz w czasie lęku duszności, to zła wiadomość, ponieważ możesz stracić oddech i się udusić, lub stracić przytomność i doznać innych poważnych obrażeń.
           Czytając te nieprawdziwe informacje odnośnie lęku, jakie reakcje z ciała drogi czytelniku zaczynasz odczuwać?  To, co zapewne czujesz to m.in. przyspieszenie bicia serca, wzrost temperatury ciała, zwiększoną potliwość. Są to zupełnie normalne i niegroźne, tak zwane fizjologiczne objawy emocji – lęku. To dzięki nim wiemy, że odczuwamy lęk. Chciałbym w tym artykule przybliżyć Tobie Drogi Czytelniku, charakterystykę lęku napadowego. Sama jego nazwa, „lęk paniczny” wzięła się z mitologii greckiej. Pochodzi od nazwy bożka pasterzy i trzód, wywodzącego się z Arkadii – Pana. W swojej fizjonomii był pół człowiekiem pół zwierzęciem.  Jego głośny krzyk oraz wygląd siał u pasterzy ogromny, nieopanowany lęk. Stąd też w obecnej międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD 10, zaburzenie lęku napadowego, potocznie nazywane jest „lękiem panicznym”, od nazwy wspomnianego bożka… Zgodnie z ogólnie przyjętą klasyfikacją medyczną napad Paniki definiuje się jako:  nagłe pojawienie się lęku lub nagłe zaostrzenie się bieżącego lęku, któremu towarzyszą, co najmniej 4 z 13 objawów somatycznych lęku (wdł. DSM V 2013) :


1. kołatanie serca, zawroty głowy, pocenie się, uczucie dławienia się, drżenie rąk lub dygotanie, duszności, depersonalizacja (poczucie odrętwienia i poczucie, że nie jest się sobą), ból lub dyskomfort w klatce piersiowej, nudności lub ból brzucha, poczucie zbliżającego się zasłabnięcia i omdlenia, dreszcze lub uczucia gorąca, parastazje (uczucie drętwienia lub mrowienia), poczucie nadchodzącej śmierci, obawa przed utratą kontroli.


2. Co najmniej jeden z ataków paniki wiązał się z jednomiesięcznym (lub dłuższym okresem występowania jednego z poniższych:


– Stale utrzymujące się obawy lub niepokój o wystąpienie kolejnych napadów paniki lub ich konsekwencji (np. utraty kontroli, wystąpienia zawału serca, „postradania zmysłów”).
– Znacznej zmiany w zachowaniu, związanej z napadami (np. zachowań ukierunkowanych na unikanie napadów paniki, takich jak unikanie aktywności fizycznej lub nieznanych sytuacji).
– Zakłócenie nie jest spowodowane fizjologicznym działaniem substancji (np. substancji nadużywanej, przyjmowanego leku), albo stanem ogólnomedycznym (schorzeniem układu krążenia, nadczynnością tarczycy).
– Zakłócenia nie można lepiej wyjaśnić występowaniem innego zaburzenia psychicznego (np. napady paniki nie występują jako reakcja na sytuacje społeczne, jak w społecznym zaburzeniu lękowym).


Napad lęku może trwać od kilku do kilkunastu minut, po czym lęk samoistnie opada. Zdarza się, że część pacjentów relacjonuje, że ich napad paniki trwał 2 godziny, ale po głębszej analizie okazuje się, że to było kilka napadów lęku, jeden po drugim. Napad lęku potrafi być tak silny, że człowiek zaczyna mieć wrażenie, że od tego umrze, albo zwariuje lub straci kontrolę. Bardzo ważnym, można powiedzieć, że spustowym czynnikiem, który wpływa na rozwój oraz podtrzymanie napadu paniki, jest błędna, katastroficzna interpretacja naturalnych reakcji fizjologicznych ciała, najczęściej lękowych. Tak zwane „katastroficzne myśli” powiązane są ze śmiercią (często w wyniku konsekwencji przeżywania lęku), lękiem przed popadnięciem w obłęd („za chwilę zwariuję, jak to się nie skończy”), omdleniem, uduszeniem się. Łączą się także z przekonaniem o tym, że „nadmierny” lęk, może wyrządzić jakąś większą szkodę dla organizmu np. spowodować zawał serca czy udar. Przekonanie to, z kolei prowadzi do zwiększenia poziomu lęku, a co za tym idzie, do zwiększenia fizjologicznych reakcji lękowych. Natomiast, gdyby faktycznie od lęku można było umrzeć, to, jako gatunek byśmy nie przeżyli, ponieważ lęk jest emocją, która umożliwiła nam przetrwanie.


Następnym ważnym, charakterystycznym elementem lęku napadowego jest powstający „lęk przed lękiem”. Charakteryzuje się obawą pacjenta przed wystąpieniem kolejnego napadu lęku, co również znacznie wpływa na wzrost poziomu tej emocji i wzmaga koncentrację na doznaniach płynących z naszego ciała. Tworzy swoistą „gotowość” do katastroficznych interpretacji doznań somatycznych. Działa to jak samospełniająca się przepowiednia. A teraz czas na krótki eksperyment.. Proszę Drogi Czytelniku, skoncentruj się na wszelkich doznaniach cielesnych, które w tym momencie odczuwasz w prawej stopie… może czujesz ubranie w tym miejscu, lekkie mrowienie…? Przed chwilą jeszcze pewnie ich nie dostrzegałeś…? Tak działa właśnie nasza uwaga.  Reasumując wzmożona koncentracja na objawach z ciała (np. bicie serca) intensyfikuje jeszcze bardziej doznawane odczucia fizjologiczne, które następnie interpretowane są, jako katastroficzne: „to zawał”, „mdleję”, co z kolei zwiększa poziom lęku.  W taki sposób tworzy się i nakręca „lękowe” błędne koło, które zostało bardzo dokładnie zbadane i opisane przez Clarka (1986).


Czynnikiem, który podtrzymuje atak paniki jest zachowanie człowieka, zwane zabezpieczającym – zwykle o charakterze unikania. Zachowanie zabezpieczające uniemożliwia doświadczenie tego, że lęk nie jest niebezpieczny i że nie prowadzi on do „utraty kontroli.” czy do śmierci. Do zachowań zabezpieczających zaliczamy wszelkiego rodzaju np. trzymanie się kurczowo czegoś, aby nie upaść, siadanie w trakcie ataku paniki, aby nie zemdleć, unikanie aktywności aby nie dostać “zawału serca”. Są to wszelkie zachowania, w które angażuje się pacjent, aby uniknąć spodziewanej katastrofy. Obejmuje to unikanie pewnych sytuacji. oraz mnóstwo innych zachowań, mających na celu usunięcie symptomów i katastrof. Uniknięcie danej sytuacji, lub wyjście z niej (np. wybiegnięcie z zatłoczonego autobusu podczas napadu paniki) powoduje, że dana osoba nie doświadczy tego, że jej katastroficzne myśli nie potwierdzają się, (np. pomimo zawrotów głowy nie zemdlała, oraz nie przewróciła się).

Po wyjściu z autobusu w panice, doświadczymy uczucia ulgi, która jest dla mózgu informacją (dokładnie dla ośrodka nagrody), że uniknęliśmy prawdziwego zagrożenia, co jednocześnie wzmocni późniejsze doznania lękowe w tej samej sytuacji i postrzeganie jej, jako niebezpiecznej. Do innych zachowań zabezpieczających należeć mogą np. silne napinanie mięśni nóg podczas napadu paniki, aby się nie przewrócić, głębokie oddychanie, aby się nie udusić (co w efekcie jeszcze wzmaga objawy z powodu hiperwentylacji).  To tak, jakby codziennie przed zaśnięciem wieszać sobie na szyi pęczek czosnku przeciw wampirom i nie zdejmować go, w razie ataku wampirów! Do tej pory mnie nie zaatakował, ponieważ miałem zawsze ten wieniec na szyi. Jak można się przekonać, że wampiry nie istnieją i, że nic mi się nie stanie bez czosnku na szyi…? Tak właśnie działają zachowania zabezpieczające.  Zabezpieczamy się przed katastrofą, która i tak by nas nie spotkała. Osoby, które doraźnie zażywają lek przeciwlękowy podczas napadu paniki nie wiedzą, że w 90% przypadków lęk sam zaczyna opadać, jeszcze zanim tabletka zacznie działać. Oczywiście sprawstwo za ustąpienie lęku przypisujemy w tym momencie lękowi, a nie temu, że lęk przechodzi samoczynnie.


Rozróżniamy napady paniki sytuacyjne (sygnalizowane) lub spontaniczne (niesygnalizowane). Spontaniczne napady występują bez wystąpienia żadnego bodźca zewnętrznego, natomiast napady paniki sytuacyjne, związane są z sytuacjami, które wywołują lęk.  Lęk napadowy współwystępuje również z innymi zaburzeniami, problemami natury psychologicznej,  np. osoba cierpiąca na fobię społeczną może doświadczać napadów lęku w sytuacji ekspozycji społecznej, osoba cierpiąca na zespół stresu pourazowego, również może doświadczyć napadu lęku w konsekwencji ekspozycji na bodziec, przypominający traumę (np. samochód, wieczór, czy miejsce wypadku), osoba cierpiąca na agorafobię może doznawać napadów paniki w sytuacji ekspozycji na otwarte przestrzenie, będąc daleko od domu, obawiając się, że coś złego się stanie i nie otrzyma wystarczająco szybko pomocy. 
 
 
Reasumując to, co dotychczas powiedzieliśmy:
1. Czynnikiem wyzwalającym napad paniki są błędne interpretacje doznań somatycznych.
2. W skutek wcześniejszych napadów paniki wykształca się swoisty „lęk przed lękiem.”
3. Lęk napadowy może występować w konsekwencji lub współwystępować z innymi zaburzeniami lękowymi np. agorafobią, PTSD.
4. Rozróżniamy ataki paniki sygnalizowane, jak i sytuacyjne.
5. Lęk napadowy jest podtrzymywany m.in. poprzez:
– błędne katastroficzne przekonania odnośnie lęku, np. „od przyspieszonego bicia serca można umrzeć”, “szybkie bicie serca oznacza zawał”.
– zwiększonej koncentracji na doznaniach somatycznych, płynących z ciała i traktowanie ich, jako zwiastun “katastrofy” lub kolejnego napadu lęku.
– zachowania zabezpieczające, nie pozwalają na „falsyfikację” błędnych przekonań odnośnie lęku czy własnych doznań.
Najczęściej każde następne myśli są bardziej katastroficzne i generują jeszcze więcej lęku, co skutkuje wzmożonymi objawami lękowymi, które dalej nakręcają jeszcze bardziej katastroficzne myśli.
 
Terapia poznawczo – behawioralna lęku napadowego trwa 10 sesji terapeutycznych i skupia się głównie, w dużym skrócie mówiąc, na nadaniu nowych znaczeń katastroficznym interpretacjom oraz przekonaniom odnośnie lęku, falsyfikując stare, poprzez liczne eksperymenty w gabinecie terapeuty, oraz poza nim. Oczywiście przed podjęciem terapii najważniejsze jest wykluczenie przyczyn biologicznych, które mogą mieć wpływ na doznania somatyczne (m.in. choroby serca i układu krążenia, nadczynność tarczycy). Aby wyeliminować te przyczyny, należy wykonać niezbędne badania.
Ze względu na siłę napadów paniki często ludzie decydują się na terapię dopiero wtedy, kiedy już w ogóle przestają wychodzić z domu, tracą pracę, bardzo źle o sobie myślą. Napadów lęku tak naprawdę doświadczamy wszyscy, nawet te osoby, które nie cierpią na lęk napadowy.
 

Polecamy do przesłuchania:


Literatura:
Wells, A. (2010). Terapia Poznawcza Zaburzeń Lękowych. Kraków: WUJ
Bennett- Leavy, J., Butler, G., Fennell, M., Hackmann, A., Mueller, M., Westbrook, D.(2005). Oksfordzki Podręcznik Eksperymentów Behawioralnych w Terapii Poznawczej. Gdynia: Alliance Press.
Pużyński, S., Wciórka, J. (2000). Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Badawcze kryteria diagnostyczne. Kraków-Warszawa: Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne „Vesalius”
 
Wszystkie treści przedstawione na naszym blogu mają charakter psychoedukacyjny i nie mogą zastąpić porady psychologicznej/psychoterapeutycznej.

To Cię może zainteresować...

Zobacz wszystkie
thumbnail
Artykuł
Lęk
O podstępnym gadzie, co się GAD nazywa- Zaburzenie lękowe uogólnione
08 lis 2021 Alicja Balińska
thumbnail
Artykuł
Lęk
„Natręctwa są jak koty. Ma je wielu ludzi”
08 lis 2021 Alicja Balińska
thumbnail
Artykuł
Psychoterapia
Zanim terapia się zacznie- sesje diagnostyczne/konsultacje
08 lis 2021 Alicja Balińska